O mnie
Jestem weganką od 11 lat.
Moja przygoda z weganizmem zaczęła się dokładnie 26 lipca 2011 roku. W moje imieniny. Tego dnia sprawiłam sobie najpiękniejszy prezent - życie z dala od okrucieństwa.
Jako dziecko oraz nastolatka nie przepadałam za mięsem, ani produktami nabiałowymi. Nie jadłam jajek, bo ich zapach był nie do wytrzymania. Każdy kęs mięsa oglądałam z czterech stron, żeby upewnić się, że nie ma na nim żyły, czy czegoś równie obrzydliwego. Jadłam mięso, bo trzeba. Bo każdy je. Bo tak po prostu jest.
Ale czy na pewno?
Moment przełomowy nastąpił, gdy obejrzałam krótki film z rzeźni. Oszczędzę Wam tego, co na nim było. Kompletnie się załamałam. Ciężko mi było powstrzymać płacz. Wiedziałam, że mięso nie rośnie na drzewach i zdawałam sobie sprawę, że przemysł mięsny to piekło, ale co innego jest wiedzieć, co innego zobaczyć...
Strona, która udostępniła film, nazywała się po prostu "vegan". Zaczęłam szukać informacji o weganizmie. Znalazłam ich mnóstwo.
Mimo tego, że stroniłam od serów, masła, jaj, mięsa, to tego dnia kompletnie nie wiedziałam co mogę zjeść. Pomogły mi owoce, głównie jabłka :)
Następnego dnia było lepiej, zrobiłam zakupy i zaczęłam gotowanie. I tak już zostało!
Obecnie mieszkam w Warszawie, a pochodzę z Rzeszowa (wychodzę na pole).
Witaj!
OdpowiedzUsuńTeż na dobre przestałam jeść mięso po obejrzeniu podobnego filmu. Myślę, że taki sposób najbardziej przemawia do człowieka - to, co widzi się na takich filmach jest przerażające i smutne. Nasz gatunek traktuje zwierzęta źle; myślimy, że wszystko nam się należy, bo jesteśmy wyżej w hierarchii. '
Cieszę się, że są tacy ludzie, jak Ty =) Znalazłam na Twoim blogu wiele świetnych przepisów i na pewno skorzystam, jak czas pozwoli.
Dokładnie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
Usuńja jestem zauroczona Twoim blogiem i prawie codziennie zaglądam do niego sprawdzić, czy coś nowego się pojawiło:) POWODZENIA!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam MALINA
Dziękuję pięknie!
UsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjesteś śliczna ! :)
OdpowiedzUsuńWpisalam weganskie kokosanki w google i jakos trafilam na Twoja strone, na fb juz Cie sledze - jestes super inspiracja. Moja historia jest taka, ze mieso zajadalam caly czas i jedzenie czegokolwiek bez miesa bylo po prostu bez sensu... Zawsze do kanapki musiala byc szynka a do ryszu kurczak... Wegetarianka stalam sie z dnia na dzien, nie sadzilam, ze w ogole kiedys to nastapi ( prowadzilam swego czasu strone o odchudzaniu gdzie namietnie podczas odchudzania zajadalam sie mieskiem). Pewnego dnia mnie oswiecilo, kolezanka z ktora mieszkalam jest weganka, nigdy mnie nie zachecala nawet a ja w glebi duszy kochalam zwierzeta ale myslala, ze tak juz musi byc, ze je zabijaja......Ale stojac tak akurat o czyms gadalysmy w kuchni i to byl taki przyplyw zrozumienia, ze jak moge jesc martwe cialo czegos co juz nie zyje....Ze skoro niby chce jsc zdrowo przeciez nie wiem czym karmiono te zwierzeta... No a pozniej doszlo wiecej empatii i logiki... I ciesze sie, ze jestem veganka i moge czerpac inspiracje od fajnych ludzi, ktorzy nie maja na sumieniu cierpienia niewinncyh istot - Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję dobrej decyzji! Bardzo się cieszę, że zostałaś weganką. Przesyłam mnóstwo uścisków!
UsuńBardzo fajnie, ze weganska knajpka powstala w moim miescie. Od czasu do czasu odpoczne id wlasniej kuchni ( chociaz odkad jestem weganka kochaaaaaam gotowac). Z kolei ja weganka xostalam z czysto egoistycznych pobudek - dla wlasnego zdrowia i wygladu. Po przeczytaniu ksiazek: The China Study, Ukryta prawda, publikacji B. Clementa, The starch diet i wiele wiele innych. Dopiero po przejsciu na weganizm zaczelam sie tez interesowac losem zwierzat hidowlanych czy wplywie jedzenia miesa na srodowisko i glod na swiecie. Jestem z nas dumna, ze sie nie przyczyniamy do tego zla!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, przepisy prawdziwe mistrzostwo i do tego świetne zdjęcia.Ja nie jem mięsa od 20 lat :) pierwsze 15 jadłem ale już nigdy do tego nie powróciłem - Musisz być super osobą :) Pozdrawiam Tomek
OdpowiedzUsuńŁadny staż, gratuluję! :) Dziękuję bardzo za miłe słowa. Pozdrawiam :)
UsuńNigdy nie byłam i nie jestem weganką, ale z przepisów korzystam, bo są na prawdę wyśmienite :) przeglądam je i nie wiem co wybrać, bo wszystko wygląda tak smakowicie, że nie wiem na co się zdecydować :) a zdjęcia są tak apetyczne, że nie mogę się na nie napatrzeć ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńŚwietna strona i na pewno zostanę jej częstym bywalcem bo od nowego roku planuje pomału zacząć przechodzić na wegetarianizm ;) Cieszę się, że do Ciebie trafiłam bo pokazujesz mnóstwo świetnych przepisów :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam
Dziękuję bardzo za miłe słowa! Powodzenia, trzymam za Ciebie kciuki, to bardzo dobra decyzja :) Gdybyś miała jakieś pytania, to pisz do mnie śmiało. Pozdrawiam :)
UsuńNigdy nie myślałem, żeby zostać weganem. Dla mnie jedzenie bez mięsa to nie jedzenie. Jednak od czasu, kiedy skorzystałem z Twojego przepisu na zupę z ciecierzycy zaczynam szukać więcej przepisów na Twoim blogu. Dania są pyszne, łatwe w przyrządzeniu, szybko je robi się oraz pięknie wyglądają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa!
UsuńAniu, ponieważ zbliżają się Twoje imieniny, życzę Ci wszystkiego najlepszego, samych zdrowych, pięknych i radosnych dni. Jak napisałaś, 26 lipca zostałaś weganką, a więc zbliża się też kolejna rocznica Twojej wspaniałej postawy - osoby życzliwej wszystkim stworzeniom. Dlatego też gratuluję Ci Twojej decyzji i tego, że jesteś konsekwentna w tym, co zdecydowałaś. Mój wegański staż jest o wiele krótszy, wynosi zaledwie ponad rok. Wcześniej 3 lata byłam wegetarianką ale nie zamierzam zmieniać się i pozostaję wierna swojej decyzji. Cieszę się, że trafiłam na Twój blog, a znalazłam go szukając porad jak schudnąć na diecie wegańskiej. Niestety, wraz z weganizmem polubiłam naleśniki, kluseczki, pierożki, chlebek, co zaskutkowało zmianą wagi i rozmiaru ubrań. Wiem, że Ty publikowałaś posty o wegańskiej diecie odchudzającej, którą stosowałaś. Dlatego zaraz jej szukam i korzystam z Twoich doświadczeń. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam. Ewa.
OdpowiedzUsuńEwa, pięknie dziękuję, wzruszyłam się :* Bardzo się cieszę, że również jesteś po jasnej stronie mocy! Gdybyś miała jakieś pytania, to pisz do mnie śmiało. Trzymam za Ciebie kciuki i ściskam mocno! <3
Usuń