Ciasteczkowe tiramisu
Jakiś czas temu kupiłam wegańską śmietankę do ubijania, która bardzo dobrze się sprawdziła. Ma kilka plusów, ale też minusów. Plusem jest to, że świetnie się trzyma, jest mało słodka i naprawdę smakuje jak prawdziwa bita śmietana. Jej największym minusem jest skład, któremu się nie przyjrzałam, bo byłam tak podekscytowana zakupem i samym znaczkiem "vegan", że pominęłam czytanie składu. A skład to m.in. tłuszcze, w tym palmowy...
Raczej nie powtórzę tego zakupu, spróbowałam, wiem czym to się je i na tym zakończmy eksperyment. Zdecydowanie wolę mleko kokosowe.
Zamiast śmietanki możecie użyć tłustego, schłodzonego mleka kokosowego (tylko stałej części), warto do niego dodać soku z cytryny i cukru pudru.
Ten przepis to bardziej wariacja na temat tiramisu, bo składa się z samej śmietanki i dodatkowo korzennych ciastek zanurzonych w kawie. Nie zmienia to faktu, że to wspaniały deser!
Jeśli szukacie prawdziwego smaku wegańskiego tiramisu, to odsyłam do tego przepisu - tiramisu z silken tofu. Jest przepyszne!
Ciasto możecie przygotować też w pucharkach lub innych naczyniach.
Składniki
na formę 26 cm x 12 cm
200 ml wegańskiej śmietanki do ubijania lub 400 ml mleka kokosowego z puszki (oba składniki schłodzone)
ok. 20 korzennych ciasteczek
1 filiżanka mocnej kawy
2 łyżki kakao
opcjonalnie 1 łyżka amaretto
Do dzieła!
Zaparzamy mocną kawę i pozostawiamy do ostudzenia. Po ostudzeniu można dodać do kawy łyżkę likieru amaretto.
Schłodzoną roślinną śmietankę ubijamy przez kilka minut mikserem, aż będzie puszysta i sztywna. Jeśli używamy mleka kokosowego, to używamy tylko stałej części, którą miksujemy minutę z dodatkiem łyżki cukru pudru i łyżki soku z cytryny.
Jeśli tiramisu robimy w keksówce, to polecam wyłożyć ją folią spożywczą, aby łatwiej było wyjąć.
Na spód naczynia nakładamy odrobinę kremu, obsypujemy kakao. Ciasteczka zamaczamy w kawie (trochę dłużej niż biszkopty, bo wolniej nasiąkają) i nakładamy. Na ciastka nakładamy grubszą warstwę kremu, obsypujemy kakao i znowu nakładamy ciasteczka. Powtarzamy do końca naczynia.
Wierzch obsypujemy kakao. Wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Raczej nie powtórzę tego zakupu, spróbowałam, wiem czym to się je i na tym zakończmy eksperyment. Zdecydowanie wolę mleko kokosowe.
Zamiast śmietanki możecie użyć tłustego, schłodzonego mleka kokosowego (tylko stałej części), warto do niego dodać soku z cytryny i cukru pudru.
Ten przepis to bardziej wariacja na temat tiramisu, bo składa się z samej śmietanki i dodatkowo korzennych ciastek zanurzonych w kawie. Nie zmienia to faktu, że to wspaniały deser!
Jeśli szukacie prawdziwego smaku wegańskiego tiramisu, to odsyłam do tego przepisu - tiramisu z silken tofu. Jest przepyszne!
Ciasto możecie przygotować też w pucharkach lub innych naczyniach.
Składniki
na formę 26 cm x 12 cm
200 ml wegańskiej śmietanki do ubijania lub 400 ml mleka kokosowego z puszki (oba składniki schłodzone)
ok. 20 korzennych ciasteczek
1 filiżanka mocnej kawy
2 łyżki kakao
opcjonalnie 1 łyżka amaretto
Do dzieła!
Zaparzamy mocną kawę i pozostawiamy do ostudzenia. Po ostudzeniu można dodać do kawy łyżkę likieru amaretto.
Schłodzoną roślinną śmietankę ubijamy przez kilka minut mikserem, aż będzie puszysta i sztywna. Jeśli używamy mleka kokosowego, to używamy tylko stałej części, którą miksujemy minutę z dodatkiem łyżki cukru pudru i łyżki soku z cytryny.
Jeśli tiramisu robimy w keksówce, to polecam wyłożyć ją folią spożywczą, aby łatwiej było wyjąć.
Na spód naczynia nakładamy odrobinę kremu, obsypujemy kakao. Ciasteczka zamaczamy w kawie (trochę dłużej niż biszkopty, bo wolniej nasiąkają) i nakładamy. Na ciastka nakładamy grubszą warstwę kremu, obsypujemy kakao i znowu nakładamy ciasteczka. Powtarzamy do końca naczynia.
Wierzch obsypujemy kakao. Wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
jakich dokładnie użyłaś ciasteczek?
OdpowiedzUsuńUżyłam ciastek z Lidla z oferty świątecznej. Takich w białym opakowaniu :)
UsuńHej :)) jakiej śmietanki używałaś do tego przepisu?
OdpowiedzUsuńJedna puszka mleka kokosowego to zdecydowanie za mało. Mi ledwo starczyło na dwie filiżanki :(
OdpowiedzUsuńBo z mlekiem kokosowym jest tak, że w zależności od marki w jednej będzie "cała" puszka stałego mleka, w innej pół, a w jeszcze innej 2 łyżki. Polecam to z Lidla, tam zazwyczaj "odkłada" się cała puszka. Pozdrawiam
Usuń