Jagodowy "sernik" z nerkowców
Ciężko jest mi uwierzyć, że publikuję ten przepis w odstępie jednego miesiąca od poprzedniego. To bardzo długo! Mam nadzieję, że "nerkownik" wynagrodzi Wam czekanie i dodatkowo przebaczycie mi brak odpowiedzi na Wasze maile i wiadomości ❤
Jutro obchodzę 6 rocznicę weganizmu! Tak, piękne 6 lat po jasnej stronie mocy! ❤ Idealna okazja, żeby świętować tym oto ciachem!
Ciasto przygotowane na zimno, nie wymaga pieczenia. Dodatkowo posiłkowałam się agarem, ponieważ nie chciałam go mrozić, a "nerniki" często tego wymagają, zwłaszcza przy słabszym blenderze, gdzie masa nie jest super gładka i składniki nie zmiksują się bez dużej ilości płynu.
Jeśli macie ochotę, możecie pominąć agar, jednak powinniście użyć oleju kokosowego lub gęstego mleka kokosowego.
Zajrzyjcie do przepisu na chałwowy "sernik" z nerkowców po szczegóły.
Tak przy okazji - u mnie w Rzeszowie zawsze na jagody mówiło się borówki, jednak do tytułu przepisu użyłam jagódek - to takie ładne słowo ☺
Składniki
na tortownicę 20 cm
spód
3/4 szklanki daktyli
1/2 szklanki słonecznika
1 łyżka ziaren kakao
1 łyżka oleju kokosowego
masa
200 g nerkowców
250 ml mleka kokosowego
3/4 szklanki jagód
sok z 1 cytryny
4 łyżki ksylitolu
2 płaskie łyżeczki agaru
do dekoracji: borówki amerykańskie, ziarna kakao, skórka z cytryny
Do dzieła!
Nerkowce należy namoczyć w zimnej, czystej wodzie przez noc.
Zabieramy się za przygotowanie spodu. Daktyle zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy. W blenderze mielimy słonecznik z ziarnami kakao (można pominąć). Dodajemy odcedzone daktyle i olej kokosowy, blendujemy. Jeśli masa jest za sucha dodajemy wody z moczenia po daktylach. Powstałą masą wylepiamy spód blaszki.
Nerkowce odcedzamy z wody, dodajemy do nich borówki, garść zostawiając na wierzch, ksylitol lub kilka namoczonych daktyli oraz sok z cytryny. Miksujemy.
W garnku podgrzewamy mleko kokosowe. Gdy się zagotuje, dodajemy 2 łyżeczki agaru, mieszamy trzepaczką gotując przez 1 minutę. Mleko przelewamy do miski z nerkowcami i od razu miksujemy na gładką masę.
Masę borówkową przelewamy na spód. Ja do środka rzuciłam trochę borówek amerykańskich. Od razu dekorujemy jagodami, resztę składników można dodać później.
Gdy przestygnie wkładamy do lodówki na 1-2 godziny, później można jeść ❤☺
Jutro obchodzę 6 rocznicę weganizmu! Tak, piękne 6 lat po jasnej stronie mocy! ❤ Idealna okazja, żeby świętować tym oto ciachem!
Ciasto przygotowane na zimno, nie wymaga pieczenia. Dodatkowo posiłkowałam się agarem, ponieważ nie chciałam go mrozić, a "nerniki" często tego wymagają, zwłaszcza przy słabszym blenderze, gdzie masa nie jest super gładka i składniki nie zmiksują się bez dużej ilości płynu.
Jeśli macie ochotę, możecie pominąć agar, jednak powinniście użyć oleju kokosowego lub gęstego mleka kokosowego.
Zajrzyjcie do przepisu na chałwowy "sernik" z nerkowców po szczegóły.
Tak przy okazji - u mnie w Rzeszowie zawsze na jagody mówiło się borówki, jednak do tytułu przepisu użyłam jagódek - to takie ładne słowo ☺
Składniki
na tortownicę 20 cm
spód
3/4 szklanki daktyli
1/2 szklanki słonecznika
1 łyżka ziaren kakao
1 łyżka oleju kokosowego
masa
200 g nerkowców
250 ml mleka kokosowego
3/4 szklanki jagód
sok z 1 cytryny
4 łyżki ksylitolu
2 płaskie łyżeczki agaru
do dekoracji: borówki amerykańskie, ziarna kakao, skórka z cytryny
Do dzieła!
Nerkowce należy namoczyć w zimnej, czystej wodzie przez noc.
Zabieramy się za przygotowanie spodu. Daktyle zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy. W blenderze mielimy słonecznik z ziarnami kakao (można pominąć). Dodajemy odcedzone daktyle i olej kokosowy, blendujemy. Jeśli masa jest za sucha dodajemy wody z moczenia po daktylach. Powstałą masą wylepiamy spód blaszki.
Nerkowce odcedzamy z wody, dodajemy do nich borówki, garść zostawiając na wierzch, ksylitol lub kilka namoczonych daktyli oraz sok z cytryny. Miksujemy.
W garnku podgrzewamy mleko kokosowe. Gdy się zagotuje, dodajemy 2 łyżeczki agaru, mieszamy trzepaczką gotując przez 1 minutę. Mleko przelewamy do miski z nerkowcami i od razu miksujemy na gładką masę.
Masę borówkową przelewamy na spód. Ja do środka rzuciłam trochę borówek amerykańskich. Od razu dekorujemy jagodami, resztę składników można dodać później.
Gdy przestygnie wkładamy do lodówki na 1-2 godziny, później można jeść ❤☺
Czy chodzi o mleko z kartonu czy mleczko z puszki?
OdpowiedzUsuńAkurat w tym przepisie można użyć i takiego rzadkiego, i tłustego. To zależy od Ciebie :) Z tłustym ciacho będzie bardziej kremowe.
Usuńwitaj, co masz na mysli piszac ziarna kakao? Pytam, poniewaz nie mezzskam w Polsce i nie znam produktow dostepnych w Polsce. Masz na mysli surowe Kakao? Ono jest w proszku...
OdpowiedzUsuńboskie to ciasto!!!! robiłam ostatnio podobne ale Twoje wyszło przepiękne a nie takie koślawe jak moje:) gratuluję lat wege!
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o mleko kokosowe to czy ma to być tylko stała część czy cała puszka?
OdpowiedzUsuń