Cynamonowy jagielnik z jabłkami
Taką mamy jesień tej wiosny, że aż naszło mnie na jabłkowo-korzenne ciasta.
Serio, w Rzeszowie pogoda jest okropna, aż wszystkiego się odechciewa. Leje, wieje, jest ciemno i ponuro. Początkiem kwietnia schowałam wszystkie grubsze ciuchy, słoneczny weekend dał nadzieję na prawdziwą wiosnę, tymczasem od ponad miesiąca noszenie zimowej czapki na głowie to nie przesada.
Dzięki tej cudnej pogodzie złapało mnie przeziębienie, więc ledwo upiekłam poniższy jagielnik.
Na szczęście choroba nie miała wpływu na jakość ciasta i powiem Wam, że czuję smak mimo bólu gardła 😂 Cynamon rządzi! Ciasto jest pyszne i kojarzy się z szarlotką ❤
Dziś już świeci słońce i mam nadzieję, że tak zostanie.
Składniki
na formę 20 cm
ciasto
3/4 szklanki kaszy jaglanej
5 łyżek ksylitolu lub innego słodzidła
200 ml gęstego mleka kokosowego
sok z 1/2 cytryny
1 łyżka oleju kokosowego
1 łyżeczka cynamonu
1 starte jabłko na grubych oczkach
wierzch
3 jabłka
1 łyżeczka agaru
1 łyżeczka cynamonu
Do dzieła!
Kaszę jaglaną opłukujemy na sitku pod gorącą wodą, gotujemy pod przykryciem w 2 szklankach wody przez 20 minut.
Do ugotowanej kaszy dodajemy ksylitol, mleko kokosowe, sok z cytryny i cynamon, a następnie blendujemy na gładką masę. Dodajemy starte jabłko i mieszamy łyżką.
Masę przekładamy do nasmarowanej olejem lub wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy.
Pieczemy przez 45 minut w 180 stopniach C. Po upieczeniu zostawiamy w uchylonym piekarniku. Ciasto będzie się "ruszało" - tak już mają te z kaszy jaglanej (tak samo pasztety), także nie bójcie się, że nie jest upieczone.
Ciasto pozostawiamy do ostudzenia. Obieramy jabłka i kroimy w kostkę, umieszczamy je na patelni i dodajemy 1/2 szklanki wody, gotujemy aż zrobią się miększe, lekko lepkie. Dodajemy cynamon, mieszamy. Do gotujących się jabłek dodajemy 1 łyżeczkę agaru i dokładnie mieszamy ciągle gotując. Jabłka przekładamy na upieczony jagielnik.
Pozostawiamy do ostudzenia, a następnie chłodzimy w lodówce przez 30 min. Jagielnik na pewno świetnie by smakował z lodami lub bitą śmietaną kokosową ❤❤❤
Serio, w Rzeszowie pogoda jest okropna, aż wszystkiego się odechciewa. Leje, wieje, jest ciemno i ponuro. Początkiem kwietnia schowałam wszystkie grubsze ciuchy, słoneczny weekend dał nadzieję na prawdziwą wiosnę, tymczasem od ponad miesiąca noszenie zimowej czapki na głowie to nie przesada.
Dzięki tej cudnej pogodzie złapało mnie przeziębienie, więc ledwo upiekłam poniższy jagielnik.
Na szczęście choroba nie miała wpływu na jakość ciasta i powiem Wam, że czuję smak mimo bólu gardła 😂 Cynamon rządzi! Ciasto jest pyszne i kojarzy się z szarlotką ❤
Dziś już świeci słońce i mam nadzieję, że tak zostanie.
Składniki
na formę 20 cm
ciasto
3/4 szklanki kaszy jaglanej
5 łyżek ksylitolu lub innego słodzidła
200 ml gęstego mleka kokosowego
sok z 1/2 cytryny
1 łyżka oleju kokosowego
1 łyżeczka cynamonu
1 starte jabłko na grubych oczkach
wierzch
3 jabłka
1 łyżeczka agaru
1 łyżeczka cynamonu
Do dzieła!
Kaszę jaglaną opłukujemy na sitku pod gorącą wodą, gotujemy pod przykryciem w 2 szklankach wody przez 20 minut.
Do ugotowanej kaszy dodajemy ksylitol, mleko kokosowe, sok z cytryny i cynamon, a następnie blendujemy na gładką masę. Dodajemy starte jabłko i mieszamy łyżką.
Masę przekładamy do nasmarowanej olejem lub wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy.
Pieczemy przez 45 minut w 180 stopniach C. Po upieczeniu zostawiamy w uchylonym piekarniku. Ciasto będzie się "ruszało" - tak już mają te z kaszy jaglanej (tak samo pasztety), także nie bójcie się, że nie jest upieczone.
Ciasto pozostawiamy do ostudzenia. Obieramy jabłka i kroimy w kostkę, umieszczamy je na patelni i dodajemy 1/2 szklanki wody, gotujemy aż zrobią się miększe, lekko lepkie. Dodajemy cynamon, mieszamy. Do gotujących się jabłek dodajemy 1 łyżeczkę agaru i dokładnie mieszamy ciągle gotując. Jabłka przekładamy na upieczony jagielnik.
Pozostawiamy do ostudzenia, a następnie chłodzimy w lodówce przez 30 min. Jagielnik na pewno świetnie by smakował z lodami lub bitą śmietaną kokosową ❤❤❤
Wygląda pysznie *-* uwielbiam jagielniki za to, że są tak cudownie zbite i mokre <3
OdpowiedzUsuńPierwszy raz robiłam tego typu jabłecznik na jaglanym spodzie i muszę przyznać, że jest doskonały:) Zrobiłam go wczoraj, a że we Wrocławiu również pogoda nie dopisała przez całą sobotę, ciepło cynamonu okazało się kojące:)) Do tego kubek pysznej kawy i ulubiona książka - dzionek idealny:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie i do tego proste w wykonaniu. Już wiem czym zajmę się jutro ��
OdpowiedzUsuńUda się na mleku ryżowym?
OdpowiedzUsuńWitam :) Czy zwykłe mleko krowie może być?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że takie pytanie na blogu weganki ..
może skondensowane- w przepisie jest geste mleko kokosowe
Usuń