Drożdżowe ślimaczki z daktylowym karmelem i orzechami
Drożdżówki i ślimaczki kojarzą mi się z dzieciństwem, gdzie wraz z moim rodzeństwem, mamą, babcią, moją ówczesną przyjaciółką i jej babcią chodziłyśmy na rzeszowski, rozpadający się basen. Minęło pewnie z 15 lat, a basen wygląda tak samo.
Babcia mojej przyjaciółki zawsze miała ze sobą drożdżówki. Zawsze. Nie pamiętam czy wymieniała się z moją i piekły na zmianę. Ten fakt może znać tylko moja siostra Justyna, która pamięta wszystko, łącznie z najbardziej kompromitującymi przygodami z dzieciństwa.
W przerwie między szaleństwami w wodzie i na zjeżdżalni obcierającej tyłek, pożerałyśmy drożdżówki, były przepyszne. Oczywiście o szybkim powrocie do basenu nie było mowy, trzeba było odczekać przynajmniej pół godziny, żeby czasami się nie potopić.
Co za radosne wspomnienia! 😂
Ślimaczki są mięciutkie, lekko słodkie z kremowo-chrupiącym karmelem. Po upieczeniu karmel nie ma tak ładnego koloru jak świeży, ale kto by się tym przejmował.
Składniki
na około 15 małych ślimaczków
ciasto drożdżowe
300 g mąki pszennej
40 g świeżych drożdży
1/2 szklanki ciepłego mleka roślinnego
3 łyżki cukru brązowego
1 łyżka oleju
karmel
3/4 szklanki daktyli
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
3 łyżki masła orzechowego (u mnie +1 masła migdałowego)
szczypta soli, szczypta cynamonu
Do dzieła!
Najpierw zabieramy się za zaczyn. W dużej misce umieszczamy drożdże, 1 łyżkę cukru, 2 łyżki mąki i ciepłe mleko. Mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie dodajemy pozostałą mąkę, resztę cukru i olej, mieszamy. Jeśli jest za suche dodajemy kapkę wody. Dłońmi wyrabiamy ciasto, ma być miękkie i plastyczne.
Ciasto wkładamy z powrotem do miski obsypanej mąką, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1 godzinę.
W tym czasie robimy karmel. Daktyle zalewamy gorącą wodą i moczymy przez 10 minut. Po tym czasie blendujemy wraz z masłem orzechowym, solą i cynamonem oraz częścią wody, w której się moczyły. Dodajemy posiekane orzechy i wkładamy karmel do lodówki.
Ciasto wałkujemy w kształt prostokąta, na całość nakładamy karmel i zawijamy jak roladę. Kroimy 3 cm kawałki ostrym, zanurzonym w mące nożem i ciasno układamy ślimaczki w formie pokrytej papierem do pieczenia.
Pieczemy przez 30 minut w temperaturze 180 stopni C.
Babcia mojej przyjaciółki zawsze miała ze sobą drożdżówki. Zawsze. Nie pamiętam czy wymieniała się z moją i piekły na zmianę. Ten fakt może znać tylko moja siostra Justyna, która pamięta wszystko, łącznie z najbardziej kompromitującymi przygodami z dzieciństwa.
W przerwie między szaleństwami w wodzie i na zjeżdżalni obcierającej tyłek, pożerałyśmy drożdżówki, były przepyszne. Oczywiście o szybkim powrocie do basenu nie było mowy, trzeba było odczekać przynajmniej pół godziny, żeby czasami się nie potopić.
Co za radosne wspomnienia! 😂
Ślimaczki są mięciutkie, lekko słodkie z kremowo-chrupiącym karmelem. Po upieczeniu karmel nie ma tak ładnego koloru jak świeży, ale kto by się tym przejmował.
Składniki
na około 15 małych ślimaczków
ciasto drożdżowe
300 g mąki pszennej
40 g świeżych drożdży
1/2 szklanki ciepłego mleka roślinnego
3 łyżki cukru brązowego
1 łyżka oleju
karmel
3/4 szklanki daktyli
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
3 łyżki masła orzechowego (u mnie +1 masła migdałowego)
szczypta soli, szczypta cynamonu
Do dzieła!
Najpierw zabieramy się za zaczyn. W dużej misce umieszczamy drożdże, 1 łyżkę cukru, 2 łyżki mąki i ciepłe mleko. Mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie dodajemy pozostałą mąkę, resztę cukru i olej, mieszamy. Jeśli jest za suche dodajemy kapkę wody. Dłońmi wyrabiamy ciasto, ma być miękkie i plastyczne.
Ciasto wkładamy z powrotem do miski obsypanej mąką, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1 godzinę.
W tym czasie robimy karmel. Daktyle zalewamy gorącą wodą i moczymy przez 10 minut. Po tym czasie blendujemy wraz z masłem orzechowym, solą i cynamonem oraz częścią wody, w której się moczyły. Dodajemy posiekane orzechy i wkładamy karmel do lodówki.
Ciasto wałkujemy w kształt prostokąta, na całość nakładamy karmel i zawijamy jak roladę. Kroimy 3 cm kawałki ostrym, zanurzonym w mące nożem i ciasno układamy ślimaczki w formie pokrytej papierem do pieczenia.
Pieczemy przez 30 minut w temperaturze 180 stopni C.
Wow super:) bede robic w weekend, a czy można użyć mąki gryczanej zamiast pszennej?:)
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie ten daktylowy karmel *-*
OdpowiedzUsuńDrożdżowe bez jajek, a jakie puszyste! Jestem mile zaskoczona :) Poza tym świetne przepisy i strona! :)
OdpowiedzUsuń