Owsiane crumble z rabarbarem
Nie macie pomysłu na weekendowe śniadanie? Może spróbujecie mojej propozycji na owsiane crumble z rabarbarem? To po prostu owoce pod owsianą kruszonką.
Uwielbiam połączenie kwaśnych owoców z "ciastem", którego rolę tu odgrywają płatki owsiane. To przepis banalnie prosty, możecie użyć dowolnych owoców, jesienią świetnie sprawdzą się śliwki i gruszki.
Także mielimy, kroimy i zapiekamy! No i jemy ciepłe :)
Składniki
na formę 20 cm
1 szklanka płatków owsianych
2 łyżki oleju kokosowego
2 łyżki syropu klonowego
1 łyżeczka cynamonu
6-8 lasek rabarbaru
Do dzieła!
Rabarbar myjemy i obieramy, a następnie kroimy na mniejsze kawałki. Przekładamy do małego garnka, dodajemy syrop klonowy lub inne słodzidło, cynamon i podgrzewamy przez kilka minut.
Rabarbar przekładamy do natłuszczonego naczynia.
Płatki owsiane mielimy w młynku (nie całkowicie na drobno). Do zmielonych płatków dodajemy roztopiony olej kokosowy i mieszamy dłonią, tak żeby powstała kruszonka. Rabarbar posypujemy owsianą kruszonką.
Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 20-25 minut w 180 stopniach C.
Lekko studzimy, jemy na ciepło, takie jest najlepsze <3
Uwielbiam połączenie kwaśnych owoców z "ciastem", którego rolę tu odgrywają płatki owsiane. To przepis banalnie prosty, możecie użyć dowolnych owoców, jesienią świetnie sprawdzą się śliwki i gruszki.
Także mielimy, kroimy i zapiekamy! No i jemy ciepłe :)
Składniki
na formę 20 cm
1 szklanka płatków owsianych
2 łyżki oleju kokosowego
2 łyżki syropu klonowego
1 łyżeczka cynamonu
6-8 lasek rabarbaru
Do dzieła!
Rabarbar myjemy i obieramy, a następnie kroimy na mniejsze kawałki. Przekładamy do małego garnka, dodajemy syrop klonowy lub inne słodzidło, cynamon i podgrzewamy przez kilka minut.
Rabarbar przekładamy do natłuszczonego naczynia.
Płatki owsiane mielimy w młynku (nie całkowicie na drobno). Do zmielonych płatków dodajemy roztopiony olej kokosowy i mieszamy dłonią, tak żeby powstała kruszonka. Rabarbar posypujemy owsianą kruszonką.
Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 20-25 minut w 180 stopniach C.
Lekko studzimy, jemy na ciepło, takie jest najlepsze <3
crumble uwielbiam- do tej pory robiłam z kwaśnymi jabłkami, na pewno spróbuję i z rabarbarem!
OdpowiedzUsuńO tak, crumble tylko na ciepło! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Ale cudownie wygląda *O* wieki nie jadłam... muszę zmajstrować któregoś dnia :)
OdpowiedzUsuń